Wyobraź sobie, że każda kropla tuszu, która pokrywa drukowany papier, przypomina swoją wielkością monetę. Trzymając się przyjętej proporcji, musielibyśmy stanąć na wysokości 30 piętra i wrzucić ją do niewielkiego wiaderka stojącego na chodniku. Wykonalne?
Dla osób z sokolim wzrokiem i z ponadprzeciętnym szczęściem, owszem. Ale spróbuj powtórzyć ten sam wyczyn, poruszając ręką z prędkością 50 km/h i trafić w ciągu sekundy nie jedną, lecz 36 tys. monet.
Tyle kropel tuszu i z takim natężeniem wszakże zostaje wyciśniętych w trakcie drukowania z malutkich dysz zainstalowanych w oryginalnych wkładach atramentowych HP. Mimo tak dużej skali trudności, wszystkie krople pokryją drukowany papier we właściwej kolejności, nie pozostawiając po sobie najmniejszych niedociągnięć – przecieków, smug czy odbarwień na wydrukach.
Uzyskanie przez człowieka choćby zbliżonych efektów jest niemożliwe. Część rzutów z wysokości 30 piętra wprawdzie skończy się trafieniem, ale większość będzie chybiona. Monety po zderzeniu z chodnikiem odbiją się i poturlają w różne strony.
Dlaczego oryginalne tusze HP nie mają z tym problemu i w mikroskopijnej skali wykonują podobną czynność z najwyższą jakością i niezawodnością? Czy i w jakim stopniu decyduje o tym innowacyjna technologia, którą wykorzystuje się we wkładach HP? Jaką rolę w procesie drukowania odgrywa współpraca i harmonia między materiałami eksploatacyjnymi, a drukarkami HP? I wreszcie, co tę harmonię może zakłócić?
Na te i inne pytania w filmie „Inkology” odpowiada Thom Brown, specjalista ds. technologii materiałów eksploatacyjnych HP, który przez ponad 10 lat pracował przy centrum badań i rozwoju HP. - Dzięki tak długiemu stażowi Thom posiadł kapitalną wiedzę, którą teraz może przekazać w ciekawy i zrozumiały sposób zarówno dla pracowników firm, jak i domowych użytkowników – mówi Witold Tomaszek, Dyrektor Działu IWS w HP Polska.
- Fabularne zdjęcia wykonane w „kuchennym” laboratorium uzupełniają dynamiczne animacje i obrazowe porównania, dzięki czemu możemy nie tylko zobaczyć, co dzieje się wewnątrz drukarki w chwili drukowania, ale też dostrzec to, co decyduje o jakości wydruków– dodaje Witold Tomaszek.
0 komentarze